Dog Woman

Czy kiedykolwiek mieliście pragnienie nakazać uległej chód tylko i wyłącznie na czworaka, zapiąć do jej obroży smycz i podsunąć pod pysk metalową miskę zmieniając ją na czas sesji w prawdziwą sukę? Zostawić bez prawa głosu, przygotować dla niej odpowiednie posłanie, a może wyprowadzić na spacer? Ponad 47 na 100 wybranych par żyjących w układach bdsm odpowiada na to pytanie twierdząco! Chwilowe pozbawienie kobiety człowieczeństwa i sprowadzenie jej do prawdziwej roli suki jest jednym z popularniejszych motywów gier bdsm, co ciekawe do jego realizacji nie trzeba jakiejś wiedzy książkowej bądź poradnika najczęściej w umysłach kochanków pojawia się ono samo, ta nieodparta chęć traktowania drugiej strony na niskich prawach suki! Sceny, które toczą się naprawdę w domach wielu par nie są jednak czymś zmyślonym. Kobieta suka nie jest tworem wyobraźni, a grą już od wieków znaną w kręgach bdsm!

Szerokie czerwone wargi wydające głos szczekania, pościerane kolana i nadgarstki od biegania na czterech łapach dodatkowo poruszanie pośladkami na wzór imitacji merdania najczęściej mającego charakter pozytywny w chwili, gdy Pan jest w pobliżu. To wszystko w kręgach bdsm zwie się zabawą w dogwoman. Jednak sama gra to nie tylko metamorfoza uległej to również towarzyszące jej relacje i odpowiednie zachowania, to tresura, dozór opieka i służba stojąca na wysokim poziomie! Wyobraźnia i urozmaicanie sytuacji jest jak najbardziej dopuszczalne i potrzebne, nie mniej jednak istnieją pewne ścisłe podstawy dające zarys tej znanej i lubianej praktyki uprawianej na całym świecie.

Pierwsze zapiski związane z przemianą kobiety w sukę możemy dostrzec już w początkach XVIII wieku, kiedy to przyjmuje się początek bdsm jak odrębnej sztuki seksualnej, ukrywanej i uprawianej w największej konspiracji. To właśnie w Londynie John Gerard po kilku miesiącach związku z kobietą, w chwili, kiedy opanował sztukę doprowadzania jej ciała do nieziemskiej przyjemności znając każdy szczegół i miejsce powodujące rozkoszne doznania zabierał ją do małej piwnicy w centrum miasta gdzie szyję oplatał specjalnie stworzoną i obszytą skórą, a do oczek znajdujących się na szerokiej obroży wciskał ogniwo grubego łańcucha. Niektóre kroniki głoszą, że później nocy w zaułkach niektórzy widzieli kobietę na czterech łapach, dumnie idącą przy nodze Pana. W czasach romantyzmu, gdy De Sade stawiał kolejne tezy praktyk sadomasochistycznych dog woman było już uprawiane!

Dzisiejsze dogwoman zachowało swoja domieszkę sadomasochizmu albowiem uległa stając się suką winna wynosić z tej zabawy rozkosz, cieszyć się, że może służyć pod nogami swojego Pana, a zejście na cztery łapy musi być dla niej przyjemnością. Aktywne zaangażowanie i kreatywność w jak najlepszym odgrywaniu swojej roli jest przepustką na naprawdę udaną zabawę. Mówią, że prawdziwe dogwoman jest wtedy, gdy uległa we wnętrzu siebie ma wrodzoną prawdziwą cząstkę suki.
Jak każda zabawa bdsm tak i tytułowa zyskała sobie sprzymierzeńców jak i przeciwników, mówią, że to nie etyczne przyjmować rolę zwierzęcia, wyć szczekać i lizać wodę z podłogi byle tylko zmoczyć suche usta, jednemu nie można zaprzeczyć dogwoman to marzenie, to pragnienie do którego spełnienia nie trzeba znajomości tworzenia węzłów, czy opanowania anatomii człowieka, to sztuka ludzkiej inwencji i test tego jak daleko jesteśmy w stanie posunąć się we własnej uległości. Stąd bierze się popularność dogwoman, ta zabawa pozwala cieszyć się wyraźnymi preferencjami. Pan jest po to, aby tresować dawać jasne i klarowne polecenia, ślepo ufająca suka ma jedną drogę, pójście za jego głosem. Nie patrząc na poniżenie, odrzucając pozory, dotychczasowe przyzwyczajenia jej rola jest jedna – oddawać mu całą siebie!
Dogwoman to swoiste studium dominacji i uległości, po pierwsze tu mężczyzna karmi swoje wnętrze pozycją właściciela, widokiem suki robiącej rzeczy w klasycznym seksie absurdalne, moralnie nie istniejące, po drugie zabawa ta daje możliwość praktyk sadomasochistycznych, od sprawiania kontrolowanego bólu po emocjonalny wulgaryzm!

Psychologiczne odczucia to jedna strona medalu, druga to realizacja. Oprócz wiadomej przemiany uległej w sukę w dogwoman ważny jest jej okres nieprzerwanego stadium przemiany. Para powinna wyznaczyć czas trwania niniejszej gry (godzina, dwie, weekend), w tym czasie suka nie ma głosu ludzkiego, nie śpi na łóżku, nie używa sztućców. Własne posłanie, miska, a nawet kuweta to miejsca, między którymi może poruszać się według własnej woli i potrzeby. Zabronione jest chodzenie inne niż na czworaka. Kolejną sprawą jest wypełnienie czasu suki, tu wiele zależy od strony dominującej. Tresura chodu, podawanie łapy, spacery na smyczy czy aportowanie to tylko przykłady rzeczy, jakie można robić z uległą. Gra dog woman nie stanie się nigdy nudna, kiedy odpowiednio zadbamy o jej realizację, zadania i rozkazy mają prowadzić do zgłębiania uległości kobiety, podtekst seksualny powinien być czytelny, ponieważ utrzymywanie napięcia erotycznego jest czymś, co chroni psychikę nawet w chwilach wysoce przekraczających znaną moralność. Dość ciekawym przykładem może być wywiezienie suki gdzieś na odosobnioną polanę, gdzie nie tylko zaznacza swój teren, ale także jak na daną rolę przystało musi być przygotowana na to, że pan będzie chciał skorzystać z jej walorów ciała. Seks z suką na zielonej trawce to brzmi jak wątek z filmu pornograficznego, ale w rzeczywistości dla niektórych może być mocno ekscytujący!
Przykładów zabaw jest tak wiele ile umysłów i fantazji erotycznych, nie mniej jednak pragnąć bawić się w dogwoman ważne jest aby wcześniej ustalić zasady. Na taką grę trzeba zgody i świadomości obu stron, także trzeba zdać sobie sprawę jakie brzmienie na umyśle nosi w takich sytuacjach kobieta, dlatego układ do takich realnych igraszek powinien być gotowy, a relacje w pełni dojrzałe!

DogWoman nie powstało w obraźliwym kontekście dla zwierząt, także słowo suka nie jest czymś, co ma ranić, sprawiać ból, a podkreślać rolę uległą. Tłumaczy to jeden cytat z dziennika nieznanej Internautki podającej się za uległą:
„Dziś mnie nią nie nazwał, nie wiem, co złego zrobiłam, czy naprawdę źle mu służę! Podnosiłam głowę do jego genitaliów, wyciągnęłam w stronę prącia języczek, chciałam by to zrobi szarpnął za łańcuch i nazwał mnie suką”

Oglądając fotografię, gdzie kobieta sięga językiem do metalowej miski, prowadzona jest przy nodze Pana wiele osób nieznających klimatów poczuje się zbulwersowanych, jednak uczucie towarzyszące chwili, gdy tuli się głową do łydki, maszeruje obok i skamle w stronę pana jest czymś, co sprawia, że bdsm staje się piękniejsze!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *