Powodzenie u kobiet nie zaczyna się od idealnego wyglądu ani od wymyślnego bajeru. Efektywne uwodzenie zaczyna się od Twojego myślenia, które albo umożliwia Ci absolutnie wszystko, albo znacznie ogranicza Twoją wolność.
Czego doświadczasz na co dzień – samych ograniczeń czy raczej pełnej swobody – tego nie wiem. Być może posiadasz równowagę, pozwalającą Ci w miarę komfortowo żyć i obcować z kobietami. Proponuję Ci bojowy zestaw reguł, według których żyją skuteczni uwodziciele. Możesz przyjąć te reguły, możesz też napluć na nie z wysokiej wieży bądź wydrukować i użyć jako papieru toaletowego – Twoja sprawa. Jedyne, co mogę powiedzieć – przyjmując te zasady, czynisz swoje obcowanie z kobietami bardziej komfortowym, uwodzenie bardziej efektywnym, wyniki bardziej powalającymi, a satysfakcję – pełną.
Kobiet jest wiele, ja jestem jeden
Wyobraź sobie taką sytuację. Jest późny wieczór, centrum miasta, rozglądasz się za taksówką, aby dotrzeć do domu. Orientujesz się w cenach miejscowych taksówkarzy i wiesz dokładnie, ile jesteś w stanie zapłacić za dojazd. Jesteś pewien, że do domu za te pieniądze dojedziesz. Nawet jeżeli nie pierwszą z brzegu taksówką, to któraś na pewno będzie Ci pasować. Machnąłeś ręką i zatrzymuje się zapowietrzony, przerdzewiały Polonez z tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego zaśmierdziałego roku. Otwierasz drzwi i mówisz adres. A ten cieć zza kierownicy woła Ci cenę 30 razy wyższą od tej, którą jesteś gotów zapłacić. Twoja reakcja? Zapewne odsyłasz ciecia na poszukiwanie innych frajerów.
Z trudem wyobrażam sobie scenę targowania się z nim przez dłużej niż kilkadziesiąt sekund, a już na pewno nie błagania go o odwiezienie Cię za Twoją sumę. Żałosne, nieprawdaż? Każdy normalny człowiek poszuka następnej taxi.
Lecz jeżeli przeniesiemy tę sytuację w kontekst relacji z kobietami, to absurdalny wariant z Poldkiem staje się bardziej normą niż powodem do ironii! Dlaczego Ty, wiedząc, czego jesteś wart, wybierasz pierwszą lepszą dziewczynę, daleką od piękności, sztywną w łóżku, z nieustającym stanem napięcia przedmiesiączkowego? A nie atrakcyjną, błyskotliwą dziewczynę tydzień później?
Ta sytuacja jest charakterystyczna na samym początku drogi uwodziciela. Z jednego, banalnego powodu – odczuwasz deficyt kontaktu z kobietami i właśnie dlatego znaczenie każdej poszczególnej dziewczyny jest u Ciebie zawyżone. Gdy będziesz obcować z kobietami wiele razy każdego dnia, już nie będziesz rzucać się niczym wygłodzone zwierzę na pierwszą lepszą. Odwrotnie, będziesz dokładnie wybierać i oceniać. Zobaczysz, że każda z kobiet potrzebuje Cię bardziej niż Ty potrzebujesz jej.
Kobiety lubią być podrywane
Zapewne niemal każdy facet u początków swojego życia płciowego myślał mniej więcej w ten sposób: „A co ona pomyśli, jeżeli zagadam do niej? Czy uzna mnie za natrętnego chama i puści wiązankę, po której nie będzie mi się chciało już z nikim rozmawiać?”. O tak. Najczęściej poznawanie dziewczyny kończyło się tymi prostymi myślami. A teraz zastanów się:
Dla kogo ona nakłada tony makijażu, dobiera ciuchy, uczęszcza na aerobiki i solaria, używa dziesiątek kosmetyków, daje zarobić krocie wizażystom, stylistom, fryzjerom, manikiurzystom i innym ekspertom o nieokreślonej orientacji seksualnej? Dla siebie? Daj spokój. Dla siebie ma moherowy szlafrok, wałki do włosów i ciepłe kapcie w kształcie psich mordek.
Cały ten osprzęt służy w jednym celu – przyciągania uwagi. One lubią, gdy gapią się na nie faceci, rozbierając w autobusie oczami duszy swojej. Lubią, gdy faceci wysyłają w ich kierunku swe bardzo sprośne, lecz bardzo męskie myśli. Lubią oznaki uwagi, gdyż to dodaje im pewności siebie i zaspokaja próżność.
Prawdopodobnie najgorszy koszmar kobiety jest taki, że pewnego dnia nagle przestanie przyciągać męską uwagę i mężczyźni przestaną oglądać się za nią na ulicy. A po co mają się męczyć te delikatne, piękne istoty z powodu koszmarów? Uczyńmy ich życie przyjemniejszym. Przy pomocy tego i następnego przekonania.
Każda kobieta chce seksu
W naszej kulturze przyjęło się uważać, że kobieta jest tą pasywną stroną, która uprawia seks z przymusu i poczucia małżeńskiego obowiązku. Mężczyzna zaś to zwierzę, szukające rozładowania w niemal dowolnej kobiecie. Ciekawe, że wiele ludzi wierzy w te brednie po dziś dzień. Wystarczy zrozumieć, że kobiety i mężczyźni znajdują się po jednej stronie barykady, że instynkt rozrodczy rządzi zarówno nami, jak i nimi. Przypomnij wnioski z rozumowań nad ewolucją – każdy, kto nie chciał rozmnażać się wystarczająco intensywnie, zaginął w otchłani przeszłości. Choć nie oznacza to wcale, że kobieta pójdzie do łóżka z pierwszym napotkanym osobnikiem, jak i tego, że facet przeleci każdą grubaskę wyłącznie z dobroci serca.
Oznacza to jedynie, że każda kobieta pragnie seksu, każda w swoim stopniu i każda ze „swoim” mężczyzną (kobietą, kotem, wibratorem, komputerem czy pralką). Tak trochę głupio odbierać kobietę jedynie jako frywolnego konsumenta podkładek i pampersów. Zrozumienie tego mechanizmu pozwoli Ci wiedzieć, że każda kobieta może zostać rozbudzona i każda może zechcieć się z Tobą kochać. Każda.
Ty i tylko Ty jesteś odpowiedzialny za to, co dzieje się w Twoim życiu
A myślałeś inaczej? Wszystkiemu winne zielone ludziki z Marsa, spisek żydomasonerii, rządy SLD, polska mentalność? Naprawdę w to wierzysz?
By nie wdawać się w egzystencjalne dywagacje, przejdzmy wprost do sedna. Za przykład posłuży tradycyjne pytanie zadawane tak często, że można go wpisać do FAQ młodego mężczyzny: „Jak mogę ją w sobie rozkochać?” Teraz znajdź w tym zdaniu odpowiedzialność osoby zadającej pytanie. Nie ma? Pozbywając się odpowiedzialności, czynisz sprawę niezależną od Ciebie. Czekasz na wyniki, zaś biedna dziewczyna nawet nie zdaje sobie sprawy z banalnego faktu, że powinna się w Tobie zakochać. Nie przychodzi jej do głowy taka prosta myśl. Dlaczego? Zwyczajnie nie zrobiłeś nic aby się w Tobie zakochała. Dlatego się nie zakochuje.
Podobnie w innych życiowych sytuacjach. Zapytaj siebie: Co TY robisz, by ulepszyć swoje życie? Czytasz ten tekst? Świetnie, masz szanse. Przynajmniej doczytać to zdanie do końca.
We wszystkich pozostałych przypadkach, zanim zaczniesz narzekać albo w baardziej zaawansowanym stadium ciąć się żyletką czy może tłuc się po głowie hokejowym kijem, pomyśl trzeźwo: Dlaczego pozwalasz na to, by w Twoim życiu miało miejsce coś takiego? I co robisz, by to coś obróciło się w pozytywną stronę? Nic? Cóż, zamartwiaj się dalej. Przypadek kliniczny.
Wyzwanie to przyjemność
Dokładnie tak. Dowolną przeszkodę w swoim życiu można postrzegać jak koniec świata. Lecz można też postrzegać ją jako okazję, by nauczyć się robić coś inaczej, wykorzystać w praktyce nową wiedzę czy potrenować niedopracowane umiejętności.
Odbieraj każde wyzwanie jako przyjemność, ćwiczenie dla umysłu, przyczółek do nauki i zadawania pytań bardziej doświadczonym ludziom. Jeżeli doświadczonych osób obok nie ma, jest RMSU Lounge. Powtórzę raz jeszcze – przeżywanie niepowodzeń oraz uciekanie od wyzwań w żaden sposób Ciebie nie rozwija. Nauka w każdej sytuacji rozwija Ciebie i Twoje zdolności uwodzenia.
Gdy czerpię przyjemność z obcowania z kobietą, to sygnał, że wszystko robię dobrze
Ta reguła pozwala Ci sprawdzać ogólny stan emocjonalny w kontakcie z dziewczyną. Zazwyczaj jeżeli jest Ci dobrze, jej też jest dobrze (więcej dowiesz się w artykule o rapporcie). W pozostałych przypadkach, jeżeli chcesz dać jej poczucie komfortu i przyjemności, musisz coś zmienić. Tak więc jeżeli jest Ci dobrze, znaczy to, że wszystko robisz dobrze i jesteś na dobrej drodze. Obcujesz, czerpiesz przyjemność – i właśnie tak należy obcować z kobietami – w sposób przyjemny.
Jasna rzecz, można inaczej – można stękać pod naporem własnych problemów, karmić dziewczynę tymi problemami, zatruć wspólnymi problemami wszystkich wokół i nawet powiesić się jednego dnia na wspólnej linie. Tylko odpowiedz na pytanie: Czy naprawdę to jest to, czego potrzebujesz?
Myślę, że nie. Więc póki podążasz swoją ścieżką rozwoju nawyków uwodzenia, dam Ci jeszcze jedną radę. Polega na tym, byś uczył się rozkoszować się każdą chwilą czasu z nią spędzonego. Każdy Twój czyn i ruch czyń tak, by sprawiało Ci to czystą frajdę, byś czerpał z całego procesu maksymalną przyjemność.
Zawsze będzie druga szansa
Powoli zbliżamy się do końca tej listy pożytecznych zasad. Niniejsza reguła jest dość prosta do zrozumienia, lecz należy podchodzić do niej z pewną ostrożnością. Gdy obcujesz z dziewczyną i czerpiesz z tego przyjemność, wiesz, że podobasz się jej, i wszystko idzie jak należy… wtedy pomiń tę zasadę i przejdź do następnej.
Zgodnie z doświadczeniem, panuje następująca reguła: jeżeli zrobiłeś coś nie tak, dostaniesz drugą szansę. Niekoniecznie dostaniesz ją od razu, czasem do tego potrzebny będzie znaczny kawał czasu. Często tej szansy nawet nie zauważamy, lecz kobiety zawsze dają nam drugą okazję, możliwość pokazania się w lepszym świetle niż za ostatnim razem, szansę pokazania, że jesteśmy mężczyznami i że wiemy, do czego dążymy.
Lecz po to by nie korzystać z tej ostatniej okazji, zachowuj się tak, jak gdyby ta randka, to spotkanie – było ostatnim w waszym życiu. Postępuj i czuj się tak, jak byś się zachowywał, gdybyś miał odlecieć następnego poranka na Borneo na 25 lat i tam pływać łódką i polować na krokodyle. Poczuj swoją wolność i maksymalnie prosto, z lekkim naporem, prowadź ją do swojego łóżka. Pamiętaj – ten wieczór jest ostatni.
Przecież w razie czego zawsze będzie druga szansa.
Nikt nie jest nic nikomu winny
To zdanie jest jedną z ważniejsyzch reguł w skutecznym uwodzeniu. Żebyś zrozumiał jego sens, opowiem stary kawał:
Letni wieczór, po zachodzie słońca w parku na ławce siedzi para – chłopak z dziewczyną. Obściskują się, dziewczyna zmysłowo wzdycha: „Połóż rękę na mym łonie!”. Chłopak, zdziwiony:
„- A co to jest „mymłon”?..
Chociaż być może nie jest to ilustracja do danej reguły, lecz do czegoś innego. Ale przecież nie ma obowiązku bym przytaczał bajeczki właśnie tam, gdzie Tobie będzie je wygodniej czytać, nieprawdaż? Dobra, żartuję. Choć w każdym żarcie jest ta część, która nie jest prawdą. A zatem. Dowolne zdanie zawierające słowo „POWINIEN” ogranicza samego Ciebie, przy czym ogranicza od wewnątrz. Każdy zwrot zaczynający się od „Powinienem…” ogranicza Twój rozwój. Natomiast z drugiej strony możesz robić tylko to, co chcesz robić. Spróbuj powiedzieć sobie zamiast „powinienem” – „CHCĘ” i poczuj różnicę.
Jeszcze raz. Nie jesteś nikomu nic winien. W ogóle. Nic. Nikomu. Możesz zrobić wszystko, co zechcesz. Tylko Ty decydujesz o tym, co będziesz robić. Wszystko, co nie jest zakazane przez prawo, jest dozwolone. Nie musisz płacić za kobiety. Nie musisz milcząco akceptować tego, czym Cię usiłują karmić na koniuszku łopaty. Nie musisz znosić wybryków tępych suczek. Jeżeli znosisz – jesteś sam sobie Jasiem Fasolą. Albo stylowym masochistą.
To jest możliwe
Można spotkać sporo ludzi, którzy mówią o czymś, czego nie znają: „To niemożliwe. To niemożliwe, bo ja tak nie potrafię”. Drugiego zdania wypowiedzi nie wymawiają na głos, lecz sens pozostaje. Można uważać siebie za najlepszego człowieka na świecie będącego ekspertem i wzorcem we wszystkich możliwych sferach życia.
Można też spokojnie wiedzieć, że jest człowiek, który potrafi coś lepiej od Ciebie. Który robi coś, czego Ty nie robisz. W jaki sposób poznasz, że to niemożliwe, jeżeli sam nie spróbujesz? Nie da się uwieść kobiety, nie wymawiając ani słowa? To jest możliwe. Nie da się uprawiać seksu z kobietą po 5 minutach znajomości? To jest możliwe.
Być może do tego potrzebne będzie rozwinięcie pewnych zdolności i umiejętności. Lecz to jest możliwe.
Na zakończenie o skutkach
Jeszcze raz powtórzymy to, o czym było wspomniane w poprzednim rozdziale. Zanim zaczniesz zmieniać się w lepszym kierunku, zapamiętaj sobie jedną niezbyt przyjemną prawdę, regułę w naszym społeczeństwie. Ta reguła polega na tym, że ludzie NIE lubią zmian, a więc NIE lubią obserwować zmian w innych ludziach. Ludzie w większości są leniwi, więc Twoje otoczenie będzie sprzeciwiać się Twojemu rozwojowi. Mogą Cię nazwać chamem, egoistą i draniem, wymyśleć dziewięćdziesiąt dziewięć innych określeń dla tego, co nazywa się rozwojem. Wszystko to dlatego, że oni już określili dla siebie Twoje ramy, Twój obraz w ich głowie – i dowolne Twoje wyjście poza te ramy będzie wywoływać naturalny sprzeciw. Nic na to nie poradzisz. Możesz jedynie rozwijać się dalej. Jeszcze dalej. Ostatecznie wychodząc poza ramy społeczeństwa i działając tak, jak sam tego chcesz.