Przyklejający się do ciała, w niektórych przypadkach nieprzepuszczający powietrza, twardy, powodujący duszności i wielki dyskomfort! Lateks! Przeklinany, a zarazem kochany, poszukiwany i pożądany! Czym tak naprawdę jest? Z czego składają się znikające z półek sklepowych gorsety, pończochy, leginsy i inne tego typu ciuszki? W czym tkwi jego sekret, przez który zyskuje sobie coraz więcej zwolenników eksperymentujących z pełnymi kombinezonami, a nawet nietypowymi lateksowymi maskami? Przyjrzeliśmy się jak wygląda pierwsza reakcja po włożeniu lateksowego stroju, prześwietliliśmy podstawowe sposoby na jego konserwację, tak aby służył nam przez wiele miesięcy.
Czysty lateks to nic innego jak mleczko kauczukowe otrzymywane poprzez nacinanie roślin kauczukodajnych, do których dodawane są chemiczne stabilizatory, jednakże do produkcji ubrań wykorzystuje się częściej lateks syntetyczny zawierający polisilokony, poliizopren i inne składniki syntetyczno-chemiczne. Nie oznacza to jednak, że wszystkie kupowane przez nas ubrania określane jako lateksowe są czystą syntetyczną substancją kauczukowato-silikonową. Wiele spódnic, rękawic, a nawet erotycznej intymnej bielizny posiada w sobie duże domieszki poliamidów, polyesterów, a nawet i bawełny. Reasumując nie wszystko jest lateksem, co się świeci!
Gdy ubrania poliamidowo-polyestrowe odpowiednio dopasowują swój profil do ciała, prawdziwy lateksowy ubiór nie jest rozciągliwy, już od pierwszego momentu wsunięcia na skórę daje uczucie zaciskania się tworząc tzw. drugą skórę. Nawet wielokrotne noszenie nie jest w stanie w pełni dopasować wdzianko do kształtów ciała i jej linii. Mimo, tego wszystkiego nie jest to żadne kryterium, po którym odmawiamy sobie zakupu cudownego gorsetu.
Fascynacja i pragnienie posiadania lateksu, to nie tylko moda i wszech obecne trendy, choć po części mają one znaczenie jest coś jeszcze! Wewnętrzny głos pragnący wsunięcia na ciało materiału, który jest na ustach wszystkich, który wywołuje kontrowersje i wytykanie palcami, to chęć zmierzenia się z jego właściwościami odpowiedź duszy na odkrywanie nowych doznań. Magią lateksu jest nie tylko jego sposób układania się na kształtach człowieka, idealnie odwzorowującego wszystkie jego seksualne walory, to również odczucia, jakie potrafi dać ten niecodzienny materiał. Dla uległych wykorzystywany jest jako środek wychowawczy, gdzie zamyka ciało na wiele godzin, karze, a zarazem pozwala doceniać, czym jest dotyk niczym nieosłoniętej skóry. Dla dominujących zaś staje się odpowiednim narzędziem tresury, gdzie wzbudza podniecenie i pragnienia dotknięcia go opuszkami palców, gdzie z dominy tworzy kobietę z snów i marzeń, jaką nigdy nie mieliśmy nad sobą. Poprzez tajemniczość wygląd pomaga w wielu sesjach dając też pewne spełnienie osobie dominującej: bo nie ma jak zafascynowane błyszczące oczy uległego patrzące na dominę jak na boginie. Nic nie jest warte porównania sytuacji, gdzie uległy opuszkiem języka dotyka powierzchni lateksowej rękawiczki.
Kolejnym przyczyną rosnącej miłości do lateksu jest cała towarzysząca mu otoczka odpowiednich praktyk związanych z konserwacją i wkładaniem stroju. Tu dla wzbogacenia klimatu i relacji można nakazać uległemu odpowiednie nabłyszczanie lateksu środkami specjalnie do tego przeznaczonymi. Chwila, gdy jego dłonie pieszczotliwe, acz dokładnie konserwują wdzianko, które za chwile włoży na swoje nagie ciało domina może naprawdę dać wiele podniecających odczuć!
Nie zawsze jednak potrzebne są dwie osoby do zakorzenienia tej lateksowej fascynacji! Wystarczy odpowiednie przejść próbę włożenia materiału, aby odkryć nowy fetysz uzależniający na długi czas.
Jak to wszystko się zaczyna? Kupujemy pierwszy lateks!
Sztuczny kauczuk, silikony i stabilizatory, mogłoby się wydawać, że lateksowe stroje nie są wstanie uderzyć konsumenta po kieszeni, nic mylnego ceny w zależności od części garderoby, jaką chcemy nabyć bez najmniejszej linii oporu mogą przekroczyć kilkaset złotych!
Jest jednak coś ważniejszego, niż cena to wzrok, to dotyk tego materiału sprawiający, to, że chcemy go mieć. Odbieramy w pośpiechu paczkę i widzimy lateksowy kombinezon. Przykładamy do niego nozdrza i nie koniecznie musimy czuć pewien, zapach, nie wszystkie lateksowe ubrania przynajmniej te z wyższych półek cenowych posiadają charakterystyczną woń. Jeszcze moment napawamy się nabytkiem, zdejmujemy z siebie wszystkie ciuszki i nadzy próbujemy włożyć kombinezon.
Pierwsze spostrzeżenie materiał nie chce się rozciągać, a stopy i łydki bardzo opornie przechodzą przez nogawki. Do tego jeszcze ten ból towarzyszący wyrywaniu cebulek włosowych!
Warto wiedzieć, że włożenie na siebie lateksowego stroju wymaga odpowiedniego przygotowania skóry. Przede wszystkim dokładna depilacja, następnie działania mające na celu zwiększenie śliskości skóry. Tu można wykorzystać olejek silikonowy, oliwkę dla dzieci, puder, talk ewentualne sklepowe labrykanty.
Nasz kombinezon już pokrywa skórę, przechadzamy się po mieszkaniu, setki razy przeglądamy się w lustrze, jednak po jakimś czasie czujemy, że nasza skóra wewnątrz zaczyna się pocić, miejsca stawów coraz bardziej odczuwają otarcia, aż swędzą i pieką z czerwoności, jest nam duszno chcemy to zdjąć, uwolnić się! Zapomnieliśmy wszystkie części ciała zabezpieczyć przed otarciami chociażby zwykłą posypką, dodatkowo dość ważną informacją jest wrażliwość lateksu na promienie słoneczne, które nie tylko sprawiają, że materiał szybciej się starzeje, ale również potrafi absorbować ciepło, choć to także zależne jest od temperatury samego pigmentu koloru naszego stroju.
Znów napotyka nas problem zdjęcia kombinezonu, nie wolno tu wykorzystywać siły, ponieważ można przerwać materiał, ostre paznokcie także nie są wskazane otóż szybko zostaną odznaczone na powierzchni materiału. W chwilach, gdy trudności nie ustępują można ratować się domowym prysznicem, lub dodatkowym olejkiem.
Uwolnieni oddychamy z ulgą, jednak już po niedługim czasie pragniemy po raz kolejny wskoczyć w drugą skórę, zaprezentować się przed nim, albo schować ja pod ubraniem i tak też wyjść na spacer by odkrywać ciągle nowe emocje, żyć nimi i czuć ciepło pojawiające się w podbrzuszu.
Posiadanie lateksu czy to w formie oryginalnych dodatków poczynając od rękawic, mini spódniczek po całe kombinezony wymaga również dbałości o materiał, a dokładniej jego mycie, pielęgnację i czyszczenie. Noszony lateks ma bezpośredni kontakt z potem, brudem zewnętrznym, który zmywamy za pomocą wody z dodatkiem płynu np.: do mycia naczyń. Nie można lateksu prać wraz z ubraniami codziennymi! Wielu formach zawiera on odbarwiające się szwy, jeśli już wybieramy pralkę automatyczną najodpowiedniejszymi programami są te nieposiadające opcji wirowania, warto też do prania dolać delikatnego płynu do płukania wełen i aksamitów.
Umyty lateks wymaga odpowiedniego nabłyszczenia, twarda woda i chemiczne żrące składniki mogą powodować widzialne zmatowienia. Do przywrócenia dawnej świetności lateksu i nadania mu nabłyszczenia warto używać gotowych środków beztłuszczowych, ewentualnie wykorzystać spray silikonowy czy olejki do skór naturalnych, niestety tutaj efektem ubocznym będzie tłusta powłoka utrzymująca się na powierzchni naszej drugiej skóry, co w praktyce może być dość uciążliwe. Istnieją specjalne pasty i kremy do polerowania gumy zawierające mikrodrobinki, dzięki którym powierzchnia lateksu zyskuje swój blask jednakże zbyt częste ich stosowanie może spowodować, że pod wpływem światła na jego powierzchni zaczną być widoczne mikro ryski z czasem wizualnie postarzające materiał.
Nienabłyszczony lateks ma również swój urok i czar, a do jego czyszczenia ostatecznego po umyciu wystarczy zwykła bawełniana szmatka.
Dzień kończymy schowaniem naszego lateksu do szafy, powinien być on oddalony od innych rzeczy, nie może być składany, zwijany w kłębek czy na kancik, a także trzymać na swojej powierzchni przedmioty trzecie co może spowodować uszkodzenie!
Dbając o lateks jak o własną skórę materiał będzie nam służył długimi miesiącami kusząc, karając oraz tresując razem z nami niewolnika!
Mimo, że lateks nie posiada walorów skóry naturalnej sprawia dyskomfort i wiele razy zostanie zapamiętany przez naszą skórę, stał się on częścią klimatu tworzącego sesje i relację bdsm! Choć bdsm jest grą seksualną wymaga od partnerów poświęcenia, otwartości sfery duszy i marzeń, ustępstw prowadzących do bolesnych praktyk, które są tylko krokiem do odnalezienia końcowej ekstazy! Taki jest też lateks, często rani, nie wybacza zaniedbań, daje dyskomfort ciału by na koniec przynieść spełnienie i przyjemność duszy!